Ad- zaczynaj –powiedział ostrożnie siadając na łóżku koło kobiety
Ag- ty pierwszy –rozkazała
Ad- w sumie to.. –zawahał się –nie wiem od czego zacząć –posłał jej niepewny uśmiech –od Zapały pewnie już wiesz, że Marta była tylko przykrywką
Ag- tak –przerwała mu –przykrywką, która tak cholernie bolała –rzuciła z lekkim wyrzutem
Ad- zrozum mnie, proszę cie
Ag- nawet nie chciałeś ze mną porozmawiać, dlaczego? –spojrzała mu w oczy
Ad- chciałaś zniszczyć Rzepeckiego, bałem się, że mnie to też spotka
Ag- jak można krzywdzić kogoś kogo się kocha?
Ad- kochałaś mnie? –pytanie retoryczne
Ag- i nadal kocham
Ad- dlaczego mi nie powiedziałaś jak jeszcze byliśmy razem, dlaczego tam bardzo nienawidzisz Rzepeckiego? –złapał ją za ręce
Ag- to boli, to bardzo boli –wyznała –zresztą sam zobaczysz –zaczęła szperać w szafce w poszukiwaniu gazet sprzed kilkunastu lat
…
Wiktoria na kanapie wręcz zwijała się ze śmiechu, gdy Andrzej opowiedział kolejną zabawną historię. Tym razem ich spokój zakłócił Borys, którzy wyszedł z szafy. Consalida i Falkowicz stanęli jak wryci.
W- Chryste na niebie Borys co ty tutaj robisz?
B- żem się schował do bagażnika i żem tu wlazł –powiedział dumny z siebie
W- mógłbyś jakoś rozwinąć swoją wypowiedź?
B- schowałem się do bagażnika profesora, a kiedy byliście w kuchni to wszedłem do szafy
F- niedługo to mnie nie zdziwi jak któregoś razu przyjedzie pan czołgiem do pracy
B- abstrahując..
W- znasz takie słowo? –zdziwiła się. Samo to, że Jakubek wypowiedział abstrahując graniczyło z cudem
B- nie, ale słyszałem je w reklamie –głupawo się zaśmiał –abstrahując fajnie myje się zęby twoją szczoteczką Wiki –Falkowicza sparaliżowało
B- mylisz się Borys, moja szczoteczka jest u mnie w pokoju, który ma piętnaście zabezpieczeń, także wątpię, abyś się do niej dostał
B- no nie wiem, ale umyłem zęby jakąś szczoteczką brązową
W- nie chcę cię martwić –Consalida zaczęła kojarzyć pewne fakty –ale to była szczoteczka do zębów konia Agaty –powiedziała jak najostrożniej –w ogóle to idź mi stąd –poderwała się i za rękaw wyprowadziła Borysa z willi profesora
B- ale do Leśnej Góry jest jakieś 15 kilometrów
W- trudno –uśmiechnęła się i zamknęła Jakubkowi drzwi przed nosem –chciałam nie być wredna. Chciałam być miła i koleżeńska, ale w tych czasach pomiędzy tyloma idiotami po prostu się nie da –wytłumaczyła siadając z powrotem na kanapie koło profesora
…
Ad- Horror 14- latki.W nocy z piątku na sobotę 15 sierpnia pijany kierowca Tomasz Rz. Spowodował wypadek, w którym wzięło udział łącznie siedem osób z dostępnych źródeł wiemy, że tylko sprawca wypadku i czternastoletnia dziewczyna przeżyli. –przeczytał na głos kawałek fragmentu i z troską oraz wyraźnym wzruszeniem spojrzał na zdjęcie, na którym Agata jeszcze wtedy czternastoletnia dziewczyna klęczy nad pięcioma czarnymi workami z ciałami najbliższych
Ag- zginęli na miejscu –powiedziała spokojnie –udało mi się wyjść z płonącego samochodu jako jedynej. Nie chciałam ich zostawiać, ale nie chciałam też umierać –spojrzała Krajewskiemu w oczy –Rzepecki.. to on spowodował ten wypadek i zbiegł z miejsca wypadku, w którym zginęła moja babcia, dziadek i najbliżsi, bo z rodzicami i resztą rodziny nie utrzymywałam i nadal nie utrzymuję kontaktów –wytłumaczyła –teraz już wiesz dlaczego go tak bardzo nienawidzę
Ad- gdybym wiedział.. –zszokowany wyznaniem Woźnickiej nie był w stanie nic powiedzieć, po prostu ją przytulił, a ona nie protestując tak jak dawniej rozkoszowała się jego ciepłem
Ag- nigdy nikomu o tym nie wspominałam, te wspomnienie za bardzo mnie boli
Ad- rozumiem, Aguś –podniósł jej podbródek tak, że patrzyła mu w oczy –dajmy sobie jeszcze jedną szansę, przecież było nam tak dobrze
Ag- tyle czasu o tym marzyłam –uśmiechnęła się powstrzymując łzy –powoli, małymi krokami i będzie tak jak dawniej
Ad- a nawet i jeszcze lepiej –namiętnie wpił się w jej usta
…
F- dolać ci trochę wina? –zapytał wciąż śmiejącej się Consalidy
W- nie dziękuję –zaprotestowała odstawiając kieliszek na bok
F- może zatańczymy? –zaproponował
W- czemu nie –wstała ciągnąc za sobą Falkowicza. Objął ją wręcz przyciskając siebie Wiki. Nie protestowała. Nagle piosenka skończyła się. Oddalili się odsiewie, ale tylko na kilkanaście centymetrów. Podniósł jej podbródek, ona rozchyliła wargi i zamknęła oczy aż w końcu ją pocałował. Na początku był delikatny i niepewny, ale z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej zachłanny i namiętny. W końcu oderwała się od niego. Spojrzała w jego szare tęczówki i z uśmiechem na twarzy pogładziła policzek
F- kocham cię –powiedział nie bojąc się, że kobieta speszy się
W- tylko mnie nie zrań –palcem dotknęła jego dolnej wargi
F- nigdy tego nie zrobię tylko daj mi szanse
W- dam ci jedną jedyną szansę okaże się czy mamy o czym w ogóle rozmawiać czy po prostu wracamy do punktu wyjścia
F- na pewno tego nie spieprze
W- na pewno to Kopernik nie żyje –usidła na kanapie, a on położył się kładąc głowę na jej kolanach –ej nie za wygodnie ci? –pogładziła jego włosy
F- oczywiście, że nie –uśmiechnął się –swoją drogą to nie sądziłem, że tak szybko dasz mi szanse
W- no jeśli nie chcesz to nie ma problemu –szybko podniósł się i zaniósł śmiejącą się Consalidę do sypialni i tam spędzili swoją pierwszą noc.
…
Ag- mieliśmy się nie spieszyć –powiedziała Aga wtulając się w nagi tors Krajewskiego –a wyszło jak zwykle –zaśmiała się
Ad- cholernie za tobą tęskniłem i cholernie cię kocham –pocałował ją w czubek blond włosów
Ag- ja też –ich spokój przerwał dzwonek telefonu Adama, a dzwonił nikt inny jak Tretter
Ad- tak? –niechętnie odebrał
T- -lekcje się zaczynając ty dzisiaj prowadzisz zajęcia dlaczego ciebie tutaj nie ma?! –wykrzyczał jednym tchem –Krajewski rozłączył się. Niechętnie ubrali się i udali do lekarskiego
Ad- dzisiaj pomówimy o uczuciach –mrugnął do Agaty –powiedzcie mi co to za uczucie –nie odrywał wzroku od swojej dziewczyny –kiedy ją widzę to jest mi zimno i gorąco jednocześnie oraz mam wahania nastroju –lekarze zastanowili się
K- a może ty masz menopauzę? –wypalił Rafał
B- ach też tak się czułem kiedy byłem z Józefiną –westchnął Jakubek
R- co to za imię –oburzył się Rafał –pewnie mieszka na wsi odciętej od cywilizacji a rozmawia tylko z krowami
B- ty się z niej nie śmiej, bo ona w tym roku Eurowizję wygrała -poważnie wtrącił
Ag- przepraszam! –wtrąciła Agata nie chcąc słuchać dalej głupot kolegów z pracy –no niestety potrzebuję konsultacji doktora Krajewskiego oraz Rzepeckiego dziękuję! –wykrzyczała i oboje wyciągnęła na korytarz –Tomasz ja cię chciałam bardzo przeprosić za moje zachowanie, było niegodne proszę wybacz mi –zrobiła minę zbitego psa, a naiwny Rzepecki nabrał się
T- okej chodź tutaj –przytulił kobietę. Krajewski nie był zazdrosny, ponieważ wiedział, że to tylko część jej nowego planu. Agata włożyła Rzepeckiemu kartkę do tylnej kieszeni z napisem spotkaj się ze mną jutro w parku o 12. Nina. Agata miała szczęście, bo miał on gumę do żucia właśnie w tej kieszeni, więc pod pretekstem mogła sprytnie skłonić go do odczytania karteczki, na której podszyła się pod Rudnicką
Ag- masz gumę do żucia? –spytała
T- jasne –wyciągnął produkt i karteczkę, którą momentalnie przeczytał
Ag- co to?-Zadała mu pytanie retoryczne
T- co? A nie nic, lista zakupów –niezły samobój nie ma co –ja będę leciał
Ag- okej do jutra
T- pa –zdziwiony korespondencją ruszył przed siebie
Ad- to jak? –wziął ją za rękę –jedziemy do domku?
Ag- oczywiście –uśmiechnęła się po czym oboje trzymając się za rękę ruszyli na parking
Tak tak wiem krótkie, ale nie miałam dzisiaj czasu :) Ps. Opowiadanie płatne jeden komentarz :D
Piękne opowiadanie <3 Cudowne!!!! Kocham twoje opowiadania !!! WOOOO!!! <3
OdpowiedzUsuńPs. Zapłacone :P
mnie się też podobało opowiadanie i proszę o next dłuższy Ps zapłacone młody123
OdpowiedzUsuńPs.Zapłacone :D
OdpowiedzUsuńPiękne opowiadanie , super że połączyłaś FaWi ♥
Kochana, kolejna świetna część! FaWi wyszło Ci bardzo fajne, tak samo jak Agata z Adamem. Ciekawi mnie jak dalej potoczą się ich losy, a w szczególności Wiki i Falkowicza. Borys wraz ze swoją głupotą wyszedł genialnie, tak jak Falkowicz i jego „Niedługo to mnie nie zdziwi, jak któregoś razu przyjedzie pan czołgiem do pracy”, super.
OdpowiedzUsuńAgatka i jej intrygi… Boże, co siedzi w tej jej blond głowie… ciekawe co tym razem wymyśliła.
Piękne opowiadanie :) Jak zwykle niecierpliwe wyczekuję nexta. Dużo weny życzę!
PS: Zapłacono :)
Moi kochani z całego serducha Wam dziękuje, że tutaj jesteście ze mna!! Uwielbiam Was <3
OdpowiedzUsuńkiedy next jak można to więcej o fawi i dłuższe opowiadanie 1234
OdpowiedzUsuńBędzie pewnie w środe, a prosby postaram sie spelnic
OdpowiedzUsuńCzytam twoje opowiadanie już od dawna. I baardzo mi się podoba. Uwielbiam ten humor i głupotę Borysa :D Czekam na dalsze części!
OdpowiedzUsuń~ruda
Oo dziękuje to bardzo miłe :) mam nadzieje, że tutaj zostaniesz :)
Usuńczy coś będzie jakiś next o fawi młody1234
OdpowiedzUsuńPowinno sie pojawic w nocy, a jesli nie to w najblizszym czasie..
OdpowiedzUsuń